środa, 23 grudnia 2009

Last christmas dosłownie



Na Święta wszystko stać się może!
Nawet zakrzywienie rzeczywistości ;)

poniedziałek, 14 grudnia 2009

yes yes yeasayer!

na grudzień . chłodnawe . krystaliczne dźwięki .
nowe yeasayer .
singiel "Ambling Alp" .
za darmo do ściągnięcia tu.
i wideo, rotacyjnie zmieniane za pomocą myszki, do obejrzenia tamże.



a na last.fm ktoś określił ten utwór tak: fuck i love yeasayer

słowa-klucze: rotacje - wirowania - powroty - przewroty

eksperymenty wykrystalizowane in plus!


. keep your feet, feet sliding to the side, to the side

poniedziałek, 7 grudnia 2009

Grabek w radiowej Trójce

11 grudnia o godz. 22.00, prosto ze studia im. Agnieszki Osieckiej, w programie OFFENSYWA w ramach Off-SESJI - koncert Wojtka Grabka. Będziemy mieli okazję usłyszeć stare utwory z EPki "mono3some" oraz nowy materiał z właśnie nagrywanego debiutanckiego LP "In whose face?".
"Wojtek Grabek muzyczne gatunki ma za nic – łączy i dekonstruuje. Na scenie – nieobliczalny. Jego występy to transowa podróż w głąb mrocznych zakamarków duszy. W lutym 2009 wydał debiutancką Epkę „mono3some”. Wydawnictwo spotkało się z rewelacyjnym przyjęciem. Utwory z EPki pojawiły się na antenie m.in. radiowej Trójki. Po wiosenno-letniej trasie koncertowej zwieńczonej entuzjastycznie przyjętym występem na HEINEKEN OPEN’ER FESTIVAL 2009, GRABEK zaszył się w studio, by nagrać „in whose face?” – jego pierwsze pełnowymiarowe wydawnictwo. Materiał przyniesie sporo niespodzianek… Premiera - koniec 2009 / początek 2010"




myspace

środa, 2 grudnia 2009

Sleepwalk

Kilka dni temu wpadła mi w ręce płyta, którą od pierwszego przesłuchania uparcie delektuję się codziennie wieczorem. Mowa o Sleepwalk, efekcie spotkania Gaby Kulki z Konradem Kuczem. Jako fanka ogromnych wokalnych talentów Kulki, nie mogłam przegapić i tej płyty, której premiera miała miejsce 22 października. Gaba Kulka łączy w swojej muzyce zarówno elementy jazzu, rocka i popu, z ukłonem w stronę klimatu teatralno-kabaretowego (Gaba, gdy zmuszona do zdeklarowania się, nazywa tę mieszankę 'progresywnym popem'). Konrad Kucz z kolei jest weteranem brzmień elektronicznych i ambientowych, któremu udało się zaistnieć także na scenie klubowej (był współproducentem grupy Futro). Z połączenia tych dwu niebanalnych osobowości powstały przepiękne, 'oparte na starych brzmieniach, muzyczne pejzaże, to ozdabiane, to dekonstruowane przez niewiarygodny głos Kulki. To muzyka snująca się między wodewilem i ambientem, a najlepszymi nawiązaniami do brzmień zachodnich – współczesnych (Cocorosie), czy klasycznych (Cocteau Twins)'.

Płyty możecie posłuchać tu:
http://www.jazzboy.pl/kuczkulka/#/start

http://www.myspace.com/kuczkulka

wtorek, 1 grudnia 2009

port-royal

W czwartek Pod Minogą zagrał port-royal, zespół, który dosyć oryginalnie jako główne inspiracje na MySpace podaje...

history of the 20th century (especially history of communism in soviet union and east europe), philosophy, tupolev, being lost late at night in a strange forest in north-eastern part of czech republic, weird "miracles" when all seems lost, driving at night, longing, mittel- und osteuropa (bratislava, tallinn, kiev, odessa, gomel, riga, st. petersburg, moscow, esztergom, sturovo, budapest, prague, krakow, poznan, vienna, murska sobota), president vladimir vladimirovich putin, tesco, petrzalka, zralocikina i pavucikina, rybickina i kapustickina, looking at the danube at night, long walks along morava and danube, zlaty bazant, corgon, girls and badili di ogni genere (specialmente dell'est!)...

...ciekawe jest to tym bardziej, że pochodzą z włoskiej Genui. Skąd takie zainteresowanie naszymi stronami nie wiadomo, ale jest to niewątpliwie miły akcent.

port-royal gra co najmniej od 2002 roku i ma na swoim koncie już trzy albumy i kilka ep, jednak dopiero wraz z tegoroczną, ostatnią płytą zdaje się wypływać na szersze wody. Nie zagłębiłem się jeszcze w Dying in Time na tyle dokładnie, żeby coś więcej powiedzieć na jej temat, ale od początku robi dobre wrażenie. Pierwszy numer, Hva, kojarzy się trochę z Sigur Rós, trochę z Explosions in the Sky. Syntezatorowe arpeggio w Nights in Kiev wskazuje już na elektroniczne (i wschodnioeuropejskie) inspiracje. Moje pierwsze skojarzenie to M83. Potem mamy kilka kawałków bardziej post-rockowo-ambientowych, przetykanych jednak pulsującymi rytmami. Elektroniczny kierunek rozwijają najbardziej połączone ze sobą w jedną całość Photoshopped Prince i Balding Generation. Pierwszy z nich na żywo zaśpiewał Pod Minogą Michał Wiraszko z Much, ale nawet jemu nie udało się rozruszać rozespanej publiki. Okazało się bowiem, że widok trzech facetów kołyszących się nad laptopami (obowiązkowo wyposażonymi w świecące jabłka), nie jest zbyt elektryzującym widokiem. Kolejny raz okazało się, że naprawdę trzeba się wysilić, żeby z programowanej muzyki zrobić widowisko. Mimo bardzo dobrych wizualizacji i świetnego brzmienia, można było usłyszeć wśród publiki opinie, że Włosi po prostu przynudzają. Najlepiej było potraktować ich występ jako relaks po tygodniu pracy albo szkoły, wlepić wzrok w ekran i spróbować odlecieć. Może jako chill-out po ostrej imprezie sprawdziliby się bardziej? Znając już ich zafiksowanie na wschodnią część naszego kontynentu, pewnie będziemy mieli jeszcze okazję usłyszeć ich muzykę w innych okolicznościach.

Niżej klip z ostatniej płyty, pozostałe wideo, autorstwa Sievy Diamantakosa można zobaczyć tutaj 

PS Przed port-royal świetny koncert przy udziale trio smyczkowego i pianina dał Adre'N'Alin. Projektem tym zawiaduje Igor Szulc, z którym miałem przyjemność rozmawiać dzień wcześniej. Niedługo na Rozdzielni pojawi się cały wywiad, a tymczasem klip do Second z najnowszego albumu CARGO: