wtorek, 15 września 2009

Trójka, dicki i żenada

Rzadko słucham radia, ale ostatnią noc z soboty na niedzielę wyjątkowo spędziłem z dźwiękami Trójki. Okazało się, że naprawdę warto. Najpierw, od północy do drugiej, towarzyszyła mi Ciemna Strona Mocy w wykonaniu Oli Kaczkowskiej (córki znanego Piotra). Nie dość, że dziewczyna ma bardzo przyjemny, głęboki głos, to serwowała podobnie przyjemne i podobnie głębokie dźwięki. Oprócz m.in. UNKLE, czy Milesa Davisa w interpretacjach Billa Laswella, poznać mogłem wcześniej nieznanego mi Strange Attractora z Holandii. Gatunkowo określony przez Olę jako jazz trip noir zespół przyjeżdża niedługo na trasę po Polsce - m.in. 21 września zagra w Blue Note. Wygląda i brzmi na to, że warto się przejść, zwłaszcza, że miejsce adekwatne dla takich wydarzeń.

Strange Attractora migawki z trasy 2006:


W drugiej części CSM można było usłyszeć trzy utworki z nowej płyty múm, Sing Along to Songs You Don't Know. Poprzednie dokonania Islandczyków mnie nie do końca przekonywały, tutaj jednak mamy do czynienia z czymś trochę innym i dla mnie chyba ciekawszym... Trochę to brzmi jakby udało im się odejść od eksperymentu i znaleźć własną ścieżkę. Na pewno jest inaczej. Na gogoyoko (ciekawa strona, z fajną ideą w tle, czyli "jak ominąć wielkie wytwórnie") można posłuchać próbek i kupić, także inne ciekawe rzeczy. A pełnoprawne wydanie już wkrótce.

Po drugiej na antenę weszła Anna Gacek z AtelierOkazało się, że trafiłem akurat na setne wydanie. Oprócz retrospekcji ulubionych kawałków prowadzącej z ostatnich dwóch lat, można było przedpremierowo posłuchać fragmentów podobno najbardziej oczekiwanego albumu tego roku, czyli Summer Remains Dick4Dick. To co usłyszałem było rzeczywiście świeże i przede wszystkim zupełnie inne od tego z czego już ich znam. Więcej melodii, więcej lekkości, świetne brzmienie (było już na Grey Album), chyba też większa dojrzałość w tworzeniu dźwięków. Na klimat płyty podobno wpłynął fakt nagrania jej w drewnianej chacie gdzieś na wschodzie Polski, wśród przyrody. Na okładce jest motylek. Kolorowy. Kto by pomyślał? Czekam na premierę 6 października.


PS Anna Gacek wspomniała o grupie Atelier na last.fm, o tym że panuje w niej fajna atmosfera, klimat koleżeństwa itp. itd. i postawiła to w kontraście z generalną tendencją Internetu do schamienia. Okazuje się, że coś w tym jest, a wyszukiwanie w Google jej nazwiska nie pozostawia złudzeń... dwa pierwsze wyniki to dissowe wątki na forum, m.in. na Porcys... OK, rozumiem, można kogoś nie lubić, ale to, co się tam dzieje to po prostu żenada, która bierze się zapewne z zawiści, nudy i głupoty.

2 komentarze:

  1. Lol, lubisz nowe mum :D

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze nie wiem czy lubię całe, bo ja jestem umysł ścisły, muszę przesłuchać, ale w nocy w trójce brzmiało dobrze...

    OdpowiedzUsuń