Wczoraj w ramach Animatora obejrzałem pokaz klipów animowanych z festiwalu Yach Film 2007 i prawdę mówiąc się zawiodłem. Liczyłem na coś ciekawego, ale okazało się, że na jaw wyszła smutna prawda, że polski teledysk to dziedzina mocno niedoinwestowana. Bo chyba z tego, a nie z braku pomysłów wynika to, że przez godzinę zobaczyłem tylko jeden naprawdę dobry klip, do naprawdę dobrego kawałka? Jeśli chodzi o ścisłość - kombinacji z tylko jednym dobrym elementem było też niewiele. Wychwyciłem takie "perełki" jak Wilki - Idziemy na mecz, czy Sami - Znaczek. Co prawda ten drugi ma prawie 900 tysięcy odsłon na YouTube, więc może to kwestia gustu, ale wedle mnie żenada...
Ten jeden to O.S.T.R. i Brother On The Run:
PS Wbrew podpisowi, autorem posta nie jest Zuzanna, tylko Michał :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz