Album: To Lose My Life
Data wydania: 19-01-2009
Label: Polydor
Niepokojący rytm, akcentująca gitara, puls basu. Wstęp wprowadza. Bridge zapowiada i przeprowadza na drugą stronę. Mocny refren. Żeby nie było zbyt prosto, kolejny startuje od zera, w ciszy. Zakończenie zostaje w pamięci. Nagrodę tygodnia w kategorii songcraft otrzymują White Lies za Farewell To The Fairground:
Fala zimna wylewa się z tego klipu, zimna fala wylewa się z To Lose My Life. Już pierwszy rzut oka na tytuły (Death, A Place To Hide, Nothing to Give) nie pozostawia złudzeń. Alienacja, zawiedziona miłość, śmierć. Przekaz wyśpiewany niskim, mocnym głosem. Czasem Robert Smith, niekiedy Dave Gahan, z rzadka Ian Curtis. Wracamy do lat 80. Przypominamy sobie The Smiths i nie zapominamy o Garym Numanie. Całość świetnie brzmi. Na mocnym szkielecie perkusji opiera się soczysty bas. Wyłaniające się zza grubej zasłony niższych częstotliwości klawisze budują atmosferę. Refreny chwytają, smutki wzruszają. Niby nic nowego, a cieszy. No i świetnie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz