poniedziałek, 9 marca 2009

za:powiadam, prze:powiadam - Yazzbot Mazut


Jak powiedziała sama formacja Yazzbot Mazut, trudno łączyć tekst z muzyką, co najmniej ostrożnie, nawet bezsensownie. Wszak dystans ma moc twórczą. Napięcie kreujące.

Muzyka mówi sama za siebie swoimi bezkresnymi ustami. Na nich lądują dźwięki, co wiją się jak bluszcz, krążą wokół termicznych źródeł, natrafiają na tatarak. Chociażby taki w Afryce. Czy tatarak rośnie w ogóle w Afryce? Chyba nie. Tym lepiej. Gorąco, piach, szumiące trawy. Jedziemy z Yazzbot Mazut. I, co najlepsze, możemy za chwilę jechać zupełnie inaczej.

Muzyka jest drogą.
Yazzbot Mazut to jedna z możliwych dróg, zupełnie jak wybrana przez siebie trasa interpretacji i pojmowania.
Biorą w podróż. W żółtej chuście o jaskrawości olbrzymiej. Wkładają Cię do tego kojącego kawałka materiału i Ty płyniesz. Zamykasz oczy, kulisz ciało. Otwiera Ci się świadomość. Płyniesz. Czasem idziesz w karawanie na wielbłądzie, czasem wirujesz niby belly dance na wielkim słoniu stalowoszarym.
Karawana sunie niespiesznie... Mamy czas, my naprawdę mamy czas.

Yazzbot Mazut - Grube ścieżki & hidden track [album W pustyni i w puszczy]:

Czujesz ciepło od ziemi, drobno zmielony piach na podeszwie stopy.
Opylasz się dźwiękami.
Trochę swingują, trochę przeplatają się z werwą. Dzięki muzycznej chininie otrzymujesz yazzowe improwizualizacje.
Skok na głęboką wodę, jarzenie w przyjaznym słońcu.

Yazzbot zabiera w podróż, ale nie przywłaszcza sobie odbiorcy na własność.

Kawałki nie są podarte, są zaokrąglone. Takie kule. Odbijające się.

Trochę się płynie, trochę wiruje, trochę skacze.
Trochę innego świat[ł]a.
Ale zawsze kolorowo, nigdy jednoznacznie, wciąż zaciekawiająco.


Przestrzenie yazzowe,
miejsca dośrodkowe.
Muzyka odbierana osobiście.

Pasja - przyjemność - przygoda


A Ty jak jedziesz z Yazzbotem?

A chcesz może odlecieć przy ich dźwiękach na żywo?
Zrób to w poniedziałek 09.03.2009 – bezpruderyjnie, na legalu!
Przy braciach Oleś i przy Yazzbocie
w Blue Nocie
od 20:00.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz